News

Rząd dopuści kolejne budowy bez pozwolenia. Czy czeka nas kolejna nowela prawa budowlanego?

Monika Byś
2022-06-01
~7 min
Głosów: 35, średnia ocen: 5
kolejne budowy bez pozwolenia

Wkrótce mają się pojawić kolejne uproszczenia w formalnościach budowanych. Przykład domów 70 m2 pokazuje jednak, że politycy świetnie potrafią wypromować swoje pomysły w mediach, ale życie szybko je weryfikuje. Z powodu niejasnych przepisów niby proste zasady budowy małych domów wcale takie proste nie są. Czy rząd dopuści kolejne budowy bez pozwolenia? Czy nowymi uproszczeniami będzie podobnie?

  • Ministerstwo Rozwoju i Technologii nie zamierza poprzestać na domach 70 m2. Szykuje kolejne uproszczenia w formalnościach budowlanych.
  • Rząd planuje obciążyć dodatkowymi obowiązkami architektów.
  • Prawnicy są zgodni, że w pierwszej kolejności należy nowelizować te przepisy, które są niejasne lub budzą wątpliwości co do ich zastosowania. Kolejne nowelizacje przeprowadzane co kilka miesięcy powodują, iż uczestnicy procesu budowlanego gubią się w obowiązujących przepisach.
  • Według prawników sam propozycja ułatwienia w prawie budowlanym brzmi dobrze przy założeniu, że inwestor posiada wiedzę pozwalającą na ustalenie czy jego inwestycja mieści się we wskazanych przez ustawodawcę ramach.

Rząd dopuści kolejne budowy bez pozwolenia

Ministerstwo Rozwoju i Technologii nie zamierza poprzestać na domach 70 m2. Szykuje kolejne uproszczenia w formalnościach budowlanych. Chce jeszcze bardziej wydłużyć listę inwestycji nie wymagających formalności, czyli wprowadzi kolejne budowy bez pozwoleniaJednocześnie planuje obciążyć dodatkowymi obowiązkami architektów.

Prawnicy liczą, że tym razem rząd i parlament zadbają, by przepisy były dobrej jakości i nie nastręczały problemów. Niestety tak właśnie jest w przypadku domów 70 m2. Teoretycznie formalności są bardzo proste, ale trudno stosuje się je w praktyce. Problemy mają nawet sami urzędnicy. Wydane przez Główny Urząd Nadzoru Budowlanego wytyczne nie do końca im pomagają. 

Jesteśmy na progu kolejne nowelizacji prawa budowlanego. Niestety na konkrety trzeba poczekać 

Ministerstwo Rozwoju i Technologii jest bardzo ostrożne i nie zdradza na razie zbyt dużej liczby szczegółów.

Piotr Uściński, wiceminister Rozwoju i Technologii

Chcemy rozszerzyć listę inwestycji, w stosunku do których staroście nie będzie przysługiwało prawo wniesienia sprzeciwu. Obecnie nie może tego uczynić w przypadku zgłoszenia budowy domu mieszkalnego jednorodzinnego do 70 m2. Pracujemy nad dalszymi regulacjami.

Tłumaczy, że w ramach dalszej deregulacji prawa budowlanego ministerstwo planuje zwiększyć odpowiedzialność architekta.

podkreśla Piotr Uściński 

Ma on bowiem (architekt) fachową wiedzę i doświadczenie zawodowe. Zatem to on najlepiej orientuje się, czy dana inwestycja powstanie zgodnie z ustaleniami miejscowego planu i czy jest bezpieczna. Rola urzędnika jest natomiast zupełnie inna. Byłem starostą i wiem, jak to wygląda w praktyce.

Według wiceszefa MRiT, nie wszyscy urzędnicy są z wykształcenia inżynierami budownictwa czy architektami.

Piotr Uściński 

Wśród nich są też osoby z różnym wykształceniem i czasami trudno im ocenić projekt pod kątem technicznym. Jednakże są zobowiązani do jego zatwierdzenia, więc przybijają pieczątki na projektach, że są zgodne z prawem. Kiedy dochodzi do sytuacji, że dana inwestycja ma wady, architekci bronią się, że to nie ich wina. Tłumaczą, że przecież ktoś w urzędzie zatwierdził dokumenty. Skąd mogli wiedzieć, że zrobili coś niezgodnie z przepisami, skoro urzędnik przybił pieczątkę? Przypomina to zabawę w kotka i myszkę, a tego właśnie nie chcemy. Nie powinno być tak, że brak sprzeciwu starosty jest usprawiedliwieniem dla wszelkich niedociągnięć. Architekt, projektując inwestycję, ma ponosić pełną odpowiedzialność, za to, że jego projekt jest zgodny z prawem.

Zdiagnozuj działkę z OnGeo.pl. Sprawdź czy możesz bezpiecznie wybudować dom

W OnGeo.pl zdiagnozujesz działkę pod kątem uciążliwości, wad i zagrożeń, dzięki czemu w kilka minut, bez wychodzenia w domu sprawdzisz, czy twoja inwestycja jest bezpieczna i opłacalna. 

W Raporcie znajdziesz chociażby:

  • dane z ewidencji gruntów i budynków, czyli wymiary i obwód działki, powierzchnia urzędowa i obliczona, współrzędne punktów załamania linii granicznej działki, grupa rejestrowa, klasa bonitacyjna,
  • informacje o planach miejscowych na obszarze działki i w okolicy oraz przeznaczenie działki w mpzp,
  • rejestr pozwoleń na budowę w okolicy,
  • uzbrojenie terenu w media,
  • miejsca, obiekty i urządzenia potencjalnie uciążliwe w sąsiedztwie,
  • zagrożenia i uciążliwości, czyli tereny: zalewowe, zagrożone stagnacją wody, osuwiskowe,
  • analiza nasłonecznienia w poszczególnych porach roku,
  • powierzchniowe i punktowe formy ochrony przyrody występujące w promieniu 1 km od granic działki,
  • analiza żyzności gleb,
  • strefy ochronne, czyli wokół: turbin wiatrowych, cmentarzy, lotnisk, terenów zamkniętych,
  • analiza zasięgu czasu dojazdu i dojścia,
  • inne, sprawdź jakie na stronie.

Pobierz przykładowy Raport:

Uproszeniom dla inwersorów mówimy tak, ale z głową

Prawnicy są zgodni, że kolejne zmiany w prawie budowlanym są potrzebne. Jednak w pierwszej kolejności należy nowelizować te przepisy, które są niejasne lub budzą wątpliwości co do ich zastosowania. Zdecydowanie są przeciwni zmianom podobnym do tych, jakie wprowadzono w przypadku domów 70 m2, a mianowicie zabraniającym staroście zgłoszenia sprzeciwu. 

Piotr Jarzyński, partner w Kancelarii Prawnej Jarzyński & Wspólnicy

Niepożądana jest sytuacja, w której poszczególne starostwa różnie interpretacją regulacje prawa budowlanego. Potrzebna jest dyskusja nad katalogiem robót budowlanych, które nie wymagają pozwolenia na budowę, a jedynie zgłoszenia albo nie wymagają pozwolenia na budowę oraz zgłoszenia.

Jarzyński nie jest zwolennikiem tak dalekiego upraszczania procedur, aby w przypadku zgłoszenia starosta był jedynie jego odbiorcą i nie miał uprawnień do jego weryfikacji.

dodaje Piotr Jarzyński 

Chyba że w sposób znaczący zmienilibyśmy procedurę legalizacyjną i uprawnienia nadzoru budowlanego. Chodzi o takie uprawnienia pozwalające np. na nakazanie rozbiórki obiektu budowlanego bez prowadzenia postępowania przez wiele lat. Ważna jest także stabilność prawa. Kolejne nowelizacje przeprowadzane co kilka miesięcy powodują, iż uczestnicy procesu budowlanego gubią się w obowiązujących przepisach. Dodatkowo powstają problemy ich zastosowania z uwzględnieniem reguł międzyczasowych.

Kolejne budowy bez pozwolenia. Oby nie było powtórki z domów 70 m2 

Także dr Martyna Sługocka, radca prawny oraz autorka Legal Alertu uważa, że kolejna nowelizacja prawa budowlanego nie jest niczym złym, ale tylko pod pewnymi warunkami

dr Martyna Sługocka, radca prawny 

Sam pomysł uproszczenia procedur inwestycyjnych nie jest zły. W systemie prawa obowiązuje wiele regulacji, które dawno straciły na aktualności, a jednak wciąż stanowią podstawę rozstrzygania przez organy administracji architektoniczno-budowlanej czy nadzoru budowlanego. Jednak zmiany polegające na eliminacji jakichkolwiek formalności przy realizacji inwestycji nie wydają się być dobrym rozwiązaniem. Pokazała to nowelizacja prawa budowlanego z 3 stycznia 2022 r. Nowelizacja ta odformalizowała budowę wolno stojących, nie więcej niż dwukondygnacyjnych budynków mieszkalnych jednorodzinnych o powierzchni zabudowy do 70 m2, których obszar oddziaływania mieści się w całości na działce lub działkach, na których zostały zaprojektowane. Budowa takich domów jest prowadzona w celu zaspokojenia własnych potrzeb mieszkaniowych inwestora (art. 29 ust. 1 pkt 1a Prawa budowlanego). Samo rozwiązanie brzmi dobrze przy założeniu, że inwestor posiada wiedzę pozwalającą na ustalenie czy jego inwestycja mieści się we wskazanych przez ustawodawcę ramach, czy zamierzenie obejmuje na pewno budynek jednorodzinny, czy powierzchnia zabudowy została określona prawidłowo albo czy obszar oddziaływania na pewno nie wykracza na działkę sąsiednią

Inwestorzy składają niepełną dokumentacje do budowy domu do 70 m2, a urzędnik nic nie może zrobić.

Opowiada, że praktyka organów przyjmujących zgłoszenia budowy takich domów pokazuje, że inwestorzy składają wszystkie dokumenty, które w ich ocenie są wymagane i rozpoczynają realizację inwestycji. Jednocześnie urzędnicy sygnalizują, że w większości przypadków dokumentacja wymaga uzupełnienia, a nawet w ogóle nie spełnia wymagań stawianych przepisami. Jako, że ustawodawca pozbawił organy administracji architektoniczno-budowlanej możliwości wzywania inwestorów do usunięcia nieprawidłowości, urzędnicy próbują różnego rodzaju rozwiązań, w tym nawet telefonów do wnioskodawców. W wielu przypadkach w odpowiedzi słyszą obraźliwe zdania czy oskarżenia o działanie na szkodę inwestora, a przecież chcą tylko uchronić inwestorów przed popełnieniem samowoli budowlanej.

mówi Martyna Sługocka

Wydaje się, że GUNB zauważa problem, ale próbuje go rozwiązać nie zmianą przepisów, a wytycznymi dla organów. Wynika z nich, że takie uproszczone zgłoszenie powinno być badane przez organ pod kątem spełnienia przesłanek z art. 29 ust. 1 pkt 1a Prawa budowlanego. Przypomnijmy jednak, że inwestor może realizować inwestycję od razu po złożeniu zgłoszenia. Z żadnego przepisu prawa nie wynika, aby musiał czekać na sprawdzenie czy kwalifikację organu.

W jej opinii rozwiązania przenoszące odpowiedzialność za inwestycję na projektantów to nie jest dobry pomysł, z jednego powodu.

wyjaśnia Martyna Sługocka 

Przepisy z zakresu prawa budowlanego czy planowania przestrzennego są niejasne i skomplikowane, a przez to różnie interpretowane w poszczególnych częściach kraju. Może się więc zdarzyć, że rozwiązanie zaproponowane przez projektanta w jednym województwie zostanie zaaprobowane, a w innym uznane za naruszenie prawa. Dlatego właśnie organy administracji architektoniczno-budowlanej mają kompetencje do badania części projektów (za resztę projektant już przecież odpowiada) i wzywania do usunięcia nieprawidłowości czy braków.

Źródło: Prawo.pl

Avatar: Monika Byś
Monika Byś

Redaktorka prowadząca w OnGeo.pl. Analityczka danych i specjalistka rynku nieruchomości.