Za mieszkanie w Warszawie zapłacisz nawet 20 tys. zł/mkw.

Ograniczona podaż na mieszkania, szczególnie w większych miastach, spowodowała kolejny wzrost cen nieruchomości. Wysokie ceny są efektem dopłat rządowego programu Bezpieczny kredyt 2 proc. Za mieszkanie w Warszawie w 2024 roku zapłacisz nawet 20 tys. zł/mkw. 

Tanio już było. Ceny na rynku wtórnym w Warszawie sięgają nawet 17 tys. zł/m2!

Ograniczona dostępność mieszkań na rynku pierwotnym sprawiła, że część kupujących nieruchomości zdecydowała się na zakup z rynku wtórnego. Według danych Cenatorium, w grudniu ceny ofertowe na warszawskim rynku wtórnym zaczęły przewyższać wartości oferowane przez deweloperów. Średnia cena mieszkań z drugiej ręki w Warszawie w grudniu przekroczyła 17 tysięcy złotych za metr kwadratowy.

Eksperci zaznaczając, że mamy do czynienia z najwyższym wzrostem średnich cen mieszkań w Europie.  Warto dodać, że w Warszawie w IV kw. 2023 r. deweloperzy wprowadzili na rynek jedynie ok. 5,5 tys. mieszkań sprzedając 4,5 tys. lokali.  

Mieszkanie w Warszawie - 20 tys. zł/mkw!

Przynajmniej na początku roku 2024 można spodziewać się spowolnienia popytu na mieszkania. Dowodem na to może być zaobserwowany spadek o 50% liczby wniosków o kredyty mieszkaniowe w styczniu, co jest efektem zakończenia przyjmowania wniosków o dopłaty w ramach programu „Bezpieczny kredyt 2 proc.”. Jednakże na horyzoncie pojawił się już nowy program – „Mieszkanie na start”, którego wpływ na rynek nieruchomości będzie, według ekspertów, skutkował dalszym wzrostem cen mieszkań.

Biorąc pod uwagę już absurdalnie wysokie ceny mieszkań, można przewidzieć, że do połowy 2024 roku średnia cena ofertowa nowych lokali na rynku warszawskim może osiągnąć 20 tysięcy złotych za metr kwadratowy, natomiast w innych dużych miastach w Polsce przekroczyć znacznie 15 tysięcy złotych za metr kwadratowy. 

Takie kwoty praktycznie wyłączą większość potencjalnych nabywców z możliwości zakupu mieszkania na rynku pierwotnym. Naturalnie, rynek wtórny również podąża w tym samym kierunku, chociaż nieco wolniej w zakresie wzrostu cen.