News

Deweloperiada: mapa kontrowersyjnych inwestycji w Warszawie

Paulina Multan
2025-09-05
~3 min
Głosów: 3, średnia ocen: 5
Deweloperiada mapa kontrowersyjnych inwestycji w warszawie.jpg

Mapa Deweloperiada to inicjatywa Stowarzyszenia Miasto Jest Nasze, która gromadzi przykłady dyskusyjnych działań deweloperów w Warszawie. Od mikroapartamentów po balkony z widokiem na ścianę – zobacz, jak wygląda "patodeweloperka" w stolicy.

  • Stowarzyszenie Miasto Jest Nasze uruchomiło platformę „Deweloperiada” z mapą problematycznych inwestycji deweloperskich w Warszawie.
  • Mapa prezentuje liczne przykłady kontrowersyjnych praktyk, takich jak zbyt małe odstępy między budynkami, mikroapartamenty czy nielegalne wyburzenia.
  • Inicjatywa ma na celu zwrócenie uwagi na skutki deregulacji norm budowlanych i braku spójnego planowania przestrzennego.
  • „Deweloperiada” dąży do zmiany obecnego paradygmatu, w którym zysk deweloperów często przeważa nad dobrem mieszkańców i ładem architektonicznym miasta.

W tej pędzącej jak szalona Warszawie, gdzie rynek nieruchomości bije wszelkie rekordy, Stowarzyszenie Miasto Jest Nasze postanowiło zajrzeć za kulisy. Stworzyli serwis o nazwie „Deweloperiada” – to taka interaktywna mapa, która wyciąga na światło dzienne wszystkie te kontrowersyjne praktyki deweloperskie, które od lat mocno kształtują nasz stołeczny krajobraz. Ta inicjatywa ma nam uświadomić skalę problemu i dać do myślenia o tym, jak chcemy, żeby wyglądało planowanie miasta w przyszłości.

Portal deweloperiada.pl stworzony przez Stowarzyszenie Miasto Jest Nasze

O co w tej „Deweloperiadzie” chodzi?

„Deweloperiada” to internetowe narzędzie, które pozwala użytkownikowi na własne oczy zobaczyć, na czym polegają te deweloperskie zagrywki, które budzą tyle wątpliwości. Stowarzyszenie zebrało na niej mnóstwo tak zwanych „patoinwestycji” i innych dyskusyjnych realizacji. Wszystko po to, żeby każdy mógł sam ocenić, jak bardzo wpływają one na rozwój miasta i - co najważniejsze - na jakość naszego życia. To taki nasz katalog problemów, z którymi warszawiacy zmagają się każdego dnia.

Post Stowarzyszenia Miasto Jest Nasze opublikowany na platformie X 

Jakie grzeszki deweloperów są pod lupą?

Mapa „Deweloperiada” pokazuje nam całą paletę bolączek. Często bywa, że choć te deweloperskie triki są formalnie zgodne z prawem, i tak budzą mnóstwo sprzeciwów wśród ludzi i urbanistów. Zobaczymy tam takie perełki jak:

  • Zbyt małe odstępy między budynkami – no bo kto chciałby zaglądać sąsiadowi w talerz i żyć wiecznie w cieniu?
  • Mikroapartamenty – to te „jednostki mieszkalne”, których metraż jest tak śmiesznie mały, że trudno tam normalnie funkcjonować.
  • Balkony z widokiem na ścianę – absurdalne rozwiązania, które sprawiają, że człowiek ma ochotę rwać włosy z głowy, a nie cieszyć się widokiem.
  • Nielegalne wyburzenia i wycinki drzew – czyli totalne ignorowanie przepisów i niszczenie naszej miejskiej zieleni.
  • „Kreatywne” obchodzenie przepisów – deweloperzy sprytnie wykorzystują luki w prawie, żeby maksymalizować zyski, ale cierpi na tym cały ład przestrzenny. Weźmy chociaż przykład z Woli: formalnie trzypiętrowy budynek, który przez antresole wygląda jak siedmiopiętrowy i po prostu razi w oczy, odstając od całej okolicy.
Przykład na warszawskiej Woli, formlarnie 3 piętrowy budynek, realnie 7-poziomowy. Źródło: Stowarzyszenie Miasto Jest Nasze

Dlaczego to się dzieje?

Stowarzyszenie Miasto Jest Nasze mówi wprost: te niepokojące trendy to efekt kilku spraw. Po pierwsze, deregulacji norm budowlanych w Polsce, co deweloperom daje wolną rękę. Po drugie, totalnego rozmontowania systemu planowania przestrzennego. I po trzecie, braku prawdziwej konkurencji na rynku deweloperskim. No i mamy efekt – miasto zamienia się w jeden wielki plac budowy, gdzie zysk z działki jest często ważniejszy niż to, jak będą żyć przyszli mieszkańcy czy jak ma wyglądać nasza wspólna przestrzeń.

„Dość” – Apel Stowarzyszenia rozbrzmiewa głośno

Miasto Jest Nasze marzy o Warszawie, gdzie każdy projekt mieszkaniowy jest przemyślany, odpowiada na potrzeby mieszkańców i szanuje ten nasz wspólny ład przestrzenny. Apelują o to, żeby wreszcie zmienić myślenie – żeby ta naiwna wiara w „wolny rynek” ustąpiła miejsca aktywnej roli miasta i państwa, które będą dbać o zrównoważony i odpowiedzialny rozwój.

Zachęcamy do zapoznania się z mapą „Deweloperiada” na stronie deweloperiada.pl, aby samemu ocenić skalę problemu i włączyć się w dyskusję o przyszłości warszawskiego budownictwa.

Avatar: Paulina Multan
Paulina Multan

Redaktorka w serwisie OnGeo.pl