News

Wiatraki wracają na wieś - rząd omija prezydenckie weto

Opracowanie redakcji
2025-10-09
~4 min
Głosów: 2, średnia ocen: 5
Wiatraki wracają na wieś - rząd omija prezydenckie weto

Mimo głośnego weta prezydenta Karola Nawrockiego wobec liberalizacji przepisów o farmach wiatrowych, rząd nie zamierza zwalniać tempa w rozwoju odnawialnych źródeł energii. 24 września Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa (KOWR) podpisał list intencyjny z TAURON Zielona Energia, otwierając drogę do stawiania turbin - a nawet całych farm - na ponad 1,3 mln hektarów gruntów należących do Skarbu Państwa. To swoisty "plan B", który ma przyspieszyć zieloną rewolucję na wsi, przynosząc tańszą energię i dodatkowe dochody dla rolników. Prezydent, krytykujący wiatraki za psucie krajobrazu, może tylko patrzeć, jak wiatr zmian nabiera mocy.

  • Rząd kontynuuje rozwój energetyki wiatrowej mimo weta prezydenta Karola Nawrockiego wobec tzw. ustawy wiatrakowej.
  • 24 września Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa (KOWR) i TAURON Zielona Energia podpisały list intencyjny dotyczący budowy farm wiatrowych na państwowych gruntach rolnych.
  • Porozumienie obejmuje ponad 1,3 mln hektarów ziemi z Zasobu Własności Rolnej Skarbu Państwa.
  • Współpraca zakłada rozwój farm wiatrowych, instalacji fotowoltaicznych i magazynów energii oraz analizę lokalizacji i modeli biznesowych.
  • Rząd przedstawia projekt jako szansę dla wsi – źródło tańszej energii, nowych miejsc pracy i dodatkowych dochodów z dzierżawy gruntów.
  • Prezydent Nawrocki krytykuje liberalizację przepisów, wskazując na zagrożenia dla krajobrazu i sprzeciw społeczny.
  • Eksperci podkreślają, że zwiększenie mocy wiatrowych to warunek realizacji celów unijnych i uniezależnienia się od paliw kopalnych.

Wojna o wiatraki - weto Nawrockiego kontra determinacja rządu

Konflikt między Pałacem Prezydenckim a rządem wybuchł w sierpniu, gdy Karol Nawrocki zawetował nowelizację ustawy o inwestycjach w elektrownie wiatrowe - potocznie zwaną "ustawą wiatrakową". Projekt, który Sejm przyjął pod koniec czerwca, zakładał złagodzenie zasady 10H z 2016 roku, wymagającej, by turbiny stały co najmniej dziesięciokrotność swojej wysokości od zabudowań. Nowe przepisy miały skrócić ten dystans do 500 metrów (z obecnych 700), co ułatwiłoby stawianie nowych turbin i modernizację już istniejących.

Prezydent nazwał ustawę "szantażem większości parlamentarnej wobec społeczeństwa", argumentując, że takie zmiany zagrażają bezpieczeństwu i estetyce polskiej wsi. "Zmniejszenie odległości do 500 metrów nie jest akceptowane społecznie - jestem głosem Polaków" - mówił Nawrocki podczas konferencji w Pałacu Prezydenckim. Weto zaskoczyło opinię publiczną, bo ustawa zawierała też korzystny dla obywateli zapis o zamrożeniu cen prądu do końca 2025 roku. Prezydent Nawrocki jednak podpisał osobny projekt w tej sprawie, oddzielając kwestię OZE od cen energii.

Mimo weta, rząd zapowiedział, że "zrobi wszystko, by prąd z wiatraków płynął pełną mocą". W planach są mniej kontrowersyjne zmiany - m.in. w przepisach środowiskowych i procedurach Regionalnych Dyrekcji Ochrony Środowiska (RDOŚ). Minister klimatu Paulina Hennig-Kloska zapewniła: "Podwoimy moc wiatrową w ciągu pięciu lat".

Mapę zasięgów 700 metrów od zabudowy mieszkaniowej znajdziesz w Geoportalu Krajowym 

W Geoportalu Krajowym Na Mapie w szybki i łatwy sposób sprawdzisz miejsca, gdzie mogą powstać elektrownie wiatrowe. 

Mapa zasięgu 700 m od zabudowy mieszkaniowej, Geoportal Na Mapie
Mapa zasięgu 700 m od zabudowy mieszkaniowej, Geoportal Na Mapie

Wiatraki na państwowej ziemi - list intencyjny KOWR i TAURON

Kluczowym ruchem rządu było podpisanie 24 września porozumienia między KOWR a TAURON Zielona Energia. Dokument zakłada strategiczną współpracę przy rozwoju OZE na gruntach państwowych - w pierwszej kolejności farm wiatrowych, ale też instalacji fotowoltaicznych i magazynów energii. Podpisy złożyli Henryk Smolarz, dyrektor generalny KOWR, oraz przedstawiciele TAURON, w obecności ministrów Stefana Krajewskiego i Miłosza Motyki oraz posłanki Urszuli Pasławskiej, przewodniczącej sejmowej Komisji Ochrony Środowiska. Obecność takiego grona jasno pokazała, że rząd stoi murem za tym projektem.

KOWR zarządza 1,3 mln hektarów ziemi rolnej Skarbu Państwa i nadzoruje 31 spółek strategicznych. Współpraca z TAURON ma charakter wstępny - w najbliższych miesiącach powstaną analizy lokalizacyjne, modele biznesowe (spółdzielnie energetyczne, klastry, spółki) oraz rekomendacje prawno-finansowe. "To idealny partner - dysponuje gruntami o ogromnym potencjale wiatrowym" - ocenił Michał Orłowski, wiceprezes TAURON ds. zarządzania majątkiem.

Korzyści dla wsi i środowiska - tańsza energia i nowe źródła dochodu

Zwolennicy projektu nie mają wątpliwości: to szansa dla wsi. Henryk Smolarz z KOWR podkreśla: "Dla rolników to dodatkowe pieniądze z dzierżawy ziemi pod OZE, większe wpływy podatkowe dla gmin, rozwój spółdzielni energetycznych i mniejszy ślad węglowy w produktach rolnych - a to zwiększa ich konkurencyjność na unijnym rynku". Dodaje, że inwestycje poprawią jakość życia na wsi, bo dadzą dostęp do czystej, lokalnie produkowanej energii.

Prezes TAURON Polska Energia, Grzegorz Lot, zwraca uwagę na rosnącą akceptację społeczną: "Zyskujemy partnera w budowie Świata Nowej Energii. To impuls dla gmin - przez podatki i udział lokalnych firm. Chcemy, żeby mieszkańcy czuli się współgospodarzami tych inwestycji". TAURON, który wprowadził już taryfy z dynamicznymi cenami (korzysta z nich 13 tys. klientów), planuje do 2030 roku osiągnąć 40% udziału własnych inwestycji w wiatr, a do 2035 – aż 80%. Obecnie spółka ma 14 farm wiatrowych o łącznej mocy 538 MW, cztery farmy fotowoltaiczne (111 MW) i kolejne w budowie o mocy 378 MW. Celem jest wzrost do 2,7 GW w 2030 roku i 4,3 GW w 2035.

Minister rolnictwa Stefan Krajewski apeluje, by rozprawić się z mitami: "Musimy przekonywać ludzi, że wiatraki nie szkodzą krowom ani kurczakom. To po prostu lepsza i tańsza energia - mamy już przykłady sukcesów w wielu gminach". Z kolei Miłosz Motyka dodaje: "To prawdziwy wiatr w żagle dla wsi - tańsza energia, rozwój i większa niezależność energetyczna". Urszula Pasławska podsumowuje krótko: "Jeden megawat z OZE to 800 kilogramów mniej CO2 - to inwestycja w nasze zdrowie i przyszłość".

Podsumowanie - zielona przyszłość mimo burz

Podpisanie listu intencyjnego to jasny sygnał: rząd znalazł sposób, by obejść prezydenckie weto, wykorzystując potencjał państwowych gruntów. Mimo sprzeciwu Prezydenta Nawrockiego, który broni krajobrazu przed "gigantycznymi turbinami", zielona energia na wsi nabiera rozpędu. Eksperci szacują, że Polska musi do 2030 roku podwoić moc z wiatru, by wypełnić unijne zobowiązania i uniezależnić się od drogich paliw kopalnych. Czy to koniec "wojny o wiatraki"? Raczej nie - ale wszystko wskazuje na to, że wiatr już wieje w stronę zmian.

Avatar: Opracowanie redakcji
Opracowanie redakcji

Artykuł przygotowany przez redaktorów portalu OnGeo.pl